posłannik wszechświata

,Jak działa mój Wszechświat 🙂


Od tygodnia czułam się źle, wróciły bóle jelita i nie tylko... W nocy budziłam się i dopadał mnie jakiś wrzątek we mnie w środku... W pracy trzy pliki corelowskie otwarte jednocześnie i już sama nie  wiedziałam, który robić, wiec robiłam je na zmiane  😛
Jakiś czas temu dany mi był znajomy, który przez rok się nie odzywał, to dosyć bliski znajomy.W tym tygodniu przysłał mi książkę pdf i napisał, że wiedza w niej zawarta jest mi teraz potrzebna by dalej iść. On nie wie jeszcze, że nie cierpię czytać 😛 Ale był uparty i co kilka dni odpytywał czy czytam. A ja znajdowałam wymówki, które mi sie wydawały prawdą. Ostatnio powiedziałam, że komp mi nie działa jak trzeba i że boli brzuch...Kazał 3 rozdział  przeczytać. Tradycyjnie odstawiłam na pozniej.
Wczoraj zwijałam się z bólu. Dosłownie rozsadzało mi brzuch. Odpaliłam plik z ksiązką... Przeczytałam      Pierwszy rozdział i się uśmiechnęłam. Wiedział znajomy co robi 😛 Przeskoczyłam do tego 3 rozdziału bo już uleżeć ani usiedzieć nie mogłam tak bolało... Było tam o uzdrawianiu.... Myślę sobie spróbuję czy ja tak potrafiłabym...i czy to działa... Nie jestem dobra w przekazywaniu wiedzy i chaotycznie spróbuję opowiedzieć co robiłam 😀
Musiałam namierzyć źródło bólu...no brzuch ale brzuch jest to spore terytorium i na pewno cały nie boli wiec musiałam wejść w siebie i szukać źródła bólu...być tym bólem nie uciekać ale być nim i namierzyć dokładnie to co boli... No ok, byłam tam ...:) Teraz musiałam podnieść te nieszczęsne wibracje 🙂     i musiał  rozum  zjednoczyć  się  z  emocjami - być jednym... wibracje podnieść można np wyobrażając sobie coś co uważamy za piękne, gładkie, spokojne, eteryczne...ja wybrałam pobyt w chmurach  i mizianie się o nie 😀 działało mi idealnie ... i najpierw to w dole brzucha musiałam odczuć i jechać do góry... A potem miałam wpuścić w to miejsce bólu uczucie miłości  z ... niektórzy nazywają to Wyższe Ja. Momentalnie ból zelżał ale za moment wrócil... Więc spróbowałam Reiki tam posłacć...też działało ale na chwile... Zabrzmiało mi w głowie Huna... więc poprosiłam moje Wyższe Ja żeby skontaktowało się z Kimś ze Źródła      i żeby mi tę miłość przelał w to miejsce bólu.....
I wtedy przyszedł mój synio 🙂 ...Wracal z wc i położył mi się za plecami i zaczął drapać po plecach....Tak mi się błogo zrobiło .... i nagle...nosssszzzz.... nie boli.... 😀
Więc może i nie mam Anioła Stróża ale cały Wszechświat mnie nie opuścił  🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.